hejka.
Tak,tak dzisiaj nastał ten dzień w którym nareszcie wymyśliłam mejkapik jaki "przyodzieje". Od kilku tygodni spędzało mi to sen z powiek kilka nieudanych prób zrobienia czegoś w czym mogę wystąpić na weselu ( w charakterze gościa oczywiście) . Aby dodać trochę koloru do czarnej sukni postanowiłam dodać trochę zieleni której generalnie nie noszę wcale.Po dodaniu sleek i inglot wyszło sobie właśnie takie coś:
POzdrawiam
BigBrownEyes13
śliczny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że maska ci się spodoba. Może niekoniecznie jej zapach, ale efekty ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńswietnie. do twarzy Ci w nim;)
OdpowiedzUsuńświetnie! bardzo mi się podoba taka wersja na wieczór :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńśliczny makijaż
OdpowiedzUsuńWitaj :) Z przyjemnością czytam blogi, takie jak Twój :). Bardzo mi się tu podoba :). Może zechciałabyś wpaść do mnie ? Jestem pewna, że znajdziesz coś dla siebie :) http://www.hushaaabye.blogspot.com :) Zapraszam Cię do obserwowanych, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :) Pozdrawiam serdecznie :*:)
OdpowiedzUsuńŁadny makijaż :) Ślicznie wyglądasz w takich kolorach!
OdpowiedzUsuń