Witam.
Jak w poprzednim poście pisałam czas na recenzje Loreal Luminizer Hazel Eyes.Ja posiadam maskare i eyeliner w kolorze black amethyst dla oczu piwnych.Seria Loreala została stworzona dla 4 kolorów oczu ja wybrałam dla siebie więc zacznijmy oceniać.
Tusz rzekomo ma nadawać delikatniej głębi, ja nie widzę żadnej różnicy między czarno czarnym ( hehe) a czarnym ametystem ani pod słońce ani w żadnym innym wypadku niczym się nie różni od zwykłego black.Żeby bardziej mnie dobić jest na szczoteczce milion lashes a ja osobiście jakoś za nią nie przepada.Podsumowując
OSZUKALI MNIE xD nie wybobyła ta maskara blasku z mych oczu,pozatym osypuje się pod koniec dnia ;(
Eyeliner czyli coś co kocham testować najbardziej.Kolor widać tutaj moge powiedzieć że jest fiolecik, lekko się mieni jest taki metaliczny.Tusz jest z serii Super liner( mam carbon gloss) i uwielbiam jego gąbczasty aplikatorek.Także eyeliner podbił moje serdusio i skuszę się chyba na resztę gamy kolorystycznej bo zielony jest bardzo kuszący.Co do trwałości to także same plusiki łatwy w nakładaniu i manewrowaniu,nie kruszy się ,nie odbija i bardzo dobrze się trzyma wytrzymuje nawet moje ulunione "grzebanie" w wewnętrznym kąciku oka ale zarazem bardzo łatwo go zmyć.
Podsumowując:
Maskara NIE chociaż nie ma tragedii ale nie spełnia funkcji jaką mu powierzono.
Eyeliner TAK wywiązuje się idealne ze swojej roli.
Tutaj kilka zdjęć( makijaż z poprzedniego posta bo powstał po to żeby zrobić recenzje)
Ach no szata graficzna kosmetyków jest Śliczna ;P
ale jak widać produkty się fajnie uzupełniają =)
OdpowiedzUsuń